Lato pięknie obrodziło w jarzębinę. Na spacerze z dzieciarnią pozbieraliśmy parę kiści. Po powrocie do domu, zagotowałam je w niewielkiej ilości wody, zblendowałam i przecedziłam przez sitko o dużych oczkach. Włożyłam do woreczka pulpę jarzębinową i zamroziłam. Jarzębinowe mydło ma to do siebie, że jest brązowe, zależało mi żeby rozbić je jakimś jasnym kolorem. Padło na kozie mleko.

BHP: standardowo pamiętamy o osłonie oczu, na rękach rękawiczki, zasłonięte stopy (nie chcecie mieć ich poparzonych ługiem, oj nie) , z dala od dzieci i zwierząt.

Wykonanie:

  1. Przygotowałam dwie zlewki na ługi. W każdej rozpuściłam odmierzony wodorotlenek w uprzednio zamrożonym i także odmierzonym mleku i pulpie z jarzębiny. Pamiętajcie by dodawać go porcjami, powolutku, najlepiej chłodząc naczynie z zamrożonym płynem w zimnej wodzie.
  2. Zważyłam tłuszcze i rozpuściłam je w kąpieli wodnej (nalewam wody do garnka, stawiam na kuchence, a w nim zlewkę z olejami). Odrobinę oleju odlałam, na oko 20 ml i dodałam do niego olejek eteryczny.
  3. Poczekałam aż ługi i oleje ostygną do temperatury pokojowej (mydła z przetworami mlecznymi łączy się w niskiej temperaturze, ponieważ gdy zachodzi w nich hydroliza białek i cukrów, osiągają dużo wyższą temperaturę niż normalnie).
  4. Odlałam do większej zlewki 500g rozpuszczonych olejów i masło. Do pierwszej wlałam ług z jarzębiną, do drugiej mleczny ług. W obydwu zlewkach masy lekko zblendowałam.
  5. Do mas dolałam zapach i pomieszałam je.
  6. Wylałam do formy, przykryłam z wierzchu deseczką. Kroiłam 13h po zrobieniu.

Dwa ługi. Jeden z pulpą jarzębinową, a drugi na kozim mleku.

Jarzębina to karotenoidy i kwasy organiczne, a także cukry. W mydle to odpowiednio: kolor, konserwacja i piana. Jeśli zredukujemy wodę na ług i osobno dodamy pulpę jarzębinową lub sok albo pulpę bardziej zachowamy jej kolor. Warto też obserwować fazy żelowania. Na zdjęciu poniżej widać jak obkroiłam brzegi i pokazał się kolor zielony 🙂 Z czasem zbrązowieje.

Co nam daje mleko w mydle?

Mleko, sprawia że mydło ma bardziej kremową pianę. A przetwory mleczne, a tak właściwie kwas mlekowy w nich obecny – w mydle zmienia się w mleczan sodu. Mydło dzięki niemu ma więcej właściwości pielęgnujących, dzięki większemu przetłuszczeniu. Więcej o kwasach organicznych w mydle można poczytać u Mili o tu

Będzie to silnie myjąca, ale też pielęgnująca kostka. W sam raz na jesienną pluchę i opatulenie.

Udanego mleczno jarzębinowego mydlenia! Pochwalcie się swoimi mydłami 🙂